Beata Korzeniowska i jej syn Kacper

i

Autor: Jarosław Korzeńowski Facebook Beata Korzeniowska i jej syn Kacper

W sobotę pogrzeb matki z synem, ofiar pożarów w Grecji. Rodzina ujawnia ostatnie słowa pani Beaty

2018-08-03 12:07

W sobotę (4 sierpnia) o godzinie 11:00 odbędzie się pogrzeb polskich ofiar pożarów w Grecji. Rodzina kobiety wyjawiła ostatnie słowa, jakie usłyszała od niej przed śmiercią.

Kobieta podczas ewakuacji zadzwoniła do brata swojego męża. Pan Adrian przytoczył ostatnie słowa kobiety: "Albo się zaczadzimy albo utoniemy! Módlcie się za nas" - powiedziała przez telefon.

Pogrzeb Beaty Korzeniowskiej i jej syna Kacperka odbędzie się jutro w Kościele Świętej Marii Magdaleny w Wysokiej (woj. małopolskie). Wadowicka prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące nieumyślnego spowodowania śmierci, świadkowie mówią o tym, że hotel nie zapewnił bezpieczeństwa gościom. Prokuratura wystąpiła już o zabezpieczenie dokumentacji biura podróży związanej z wyjazdem grupy Polaków do Grecji. Przesłuchani będą rezydenci, którzy sprawowali opiekę nad turystami. Śledczy sprawdzą też, czy biuro podróży wiedziało o zagrożeniach, na jakie mogli być narażeni na miejscu polscy turyści. Kilka dni temu odbyła się sekcja zwłok matki i jej syna.

- Śledczy będą sprawdzać dokumentacje biura podróży, będą również przesłuchiwani rezydenci, którzy sprawowali opiekę nad polskimi turystami.Rozpoczęły się przesłuchania uczestników wycieczki i rodziny. Czynności są realizowane w ścisłym kontakcie z MSZ. Zwróciliśmy się do strony greckiej na podstawie Europejskiego Nakazu Dochodzeniowego o przesłanie nam kompletnej dokumentacji związanej z tą tragedią, dokumenty będą pozyskiwane drogą konsularną - mówił nam Krzysztof Dratwa z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Polacy spędzali wakacje w Grecji

Do tragedii doszło, kiedy goście hotelu Mati uciekali z budynku, któremu zagroził szalejący tam pożar. Chcąc uniknąć śmierci, kobieta z synkiem wsiedli na łódkę i razem z ośmioma innymi turystami odbili od brzegu. Łódź przewróciła się i wszyscy zginęli.

- Potwierdzam, że nie żyje matka z synem, która przebywała na wakacjach. Ofiary były w grupie turystów ewakuowany z hotelu Ramada. Ojcowi zostanie udzielona pomoc psychologiczna. Reszta naszych klientów była ewakuowana, mówimy o 435 osobach w tych rejonie - mówił na konferencji prasowej rzecznik biura podróży Grecos Adam Górczewski.

Czytaj też:
>>> Kraków. Amerykański Żyd oskarża policję o pobicie i nazistowskie gesty [AUDIO]
>>> Zielonki: Dziewczynka poskarżyła się rodzicom. Ojciec zwołał kolegów i brutalnie pobił 16-latka

Zobacz TO WIDEO:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki