Beata, Grzegorz i Stefek
Do domu Beaty i Grzegorza Stefek trafił około 7,5 roku temu. - Moja żona świętej pamięci znalazła go w internecie. Wzięliśmy go z takiej pseudohodowli, bo żona lubiła bardzo dogi - opowiada Grzegorz.
Polecany artykuł:
Właściciele bardzo związali się ze Stefkiem. Z czasem jednak coraz trudniej przychodziło im zajmowanie się psem. - Moja żona zachorowała na raka i była już tak bardzo słaba, że nie mogła z nim wychodzić. A ja byłem po wylewie krwi do mózgu i byłem człowiekiem leżącym przez rok. Dlatego przyjaciele zorganizowali tę akcję wyprowadzania Stefana, bo nie było innej możliwości, a nie chcieliśmy go oddawać - mówi właściciel doga. Beata, żona Grzegorza, zmarła przed Wielkanocą.
Zabierz Stefka na spacer!
Na Facebooku Piotr i Jagoda prowadzą fanpage "Beata, Grzegorz i Stefek". Każdy, kto chce wyprowadzić psa na spacer, znajdzie tam wszystkie potrzebne informacje. - Rewelacja, jak malusieńki piesek. Żadnej siły nie demonstruje, cudo! Stefek jest niesamowity - mówi jedna z wolontariuszek. Stefan jest już dobrze znany mieszkańcom osiedla Kalinowego.
Zobacz nagranie Ewy Sas, reporterki Radia ESKA:
Polecany artykuł:
Czworonoga zabierają na spacery ludzie z Krakowa i okolic. - Przede wszystkim trzeba sprawdzić grafik, który jest dostępny na fanpage'u. Są trzy spacery dziennie: rano, w godzinach wczesnopopołudniowych i wieczorem. Trzeba po prostu się zapisać i jeżeli to jest pierwszy spacer, to napisać w wiadomości prywatnej do administratorów fanpage'a i my wtedy udzielamy wszystkich potrzebnych informacji - mówi Jagoda.
Osoby, które nie mogą wyprowadzić czworonoga na spacer, również mogą pomóc. Stefek potrzebuje leków. - Jest dość starym psem, dogiem niemieckim. A dogi niemieckie mają wady genetyczne polegające między innymi na tym, że mają problemy ze stawami. Zbieramy na leki, które umożliwią mu sprawne poruszanie się. A przede wszystkim wtedy go nic nie będzie bolało - mówi Piotr.
Więcej szczegółów w materiale Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: