Kraków. Zaskakująca oferta pracy. Trzeba biegle znać język Zulu, Ndebele, Shona, Tswana i Sotho
Coraz trudniej o pracę w Krakowie. Firmy zwalniają, a pracodawcy mają coraz wyższe oczekiwania wobec pracowników. Na stronie Grodzkiego Urzędu Pracy pojawiła się bardzo zaskakująca oferta pracy dla tłumacza. Pracodawca życzy sobie, by kandydat nie tylko znał język angielski, ale też biegle posługiwał się językami: Zulu, Ndebele, Shona, Tswana i Sotho. To języki afrykańskie, używane między innymi w takich krajach jak: RPA, Botswana, Namibia czy Zimbabwe. Dodatkowo pracodawca życzy sobie, by kandydat posiadał umiejętność pracy z dziećmi. Mile widziane jest doświadczenie zawodowe, znaczenia nie ma natomiast formalne wykształcenie. Praca jest na cały etat, na czas określony (trzy lata). Poniżej dalsza część artykułu.
Wymagania są wysokie, ale oferowane wynagrodzenie już niekoniecznie. Pracodawca nie zadeklarował jasno, ile chce płacić pracownikowi, określona została wyłącznie stawka minimalna. Tak się składa, że jest ona identyczna, jak obowiązujące od 1 stycznia 2024 r. wynagrodzenie minimalne w Polsce, czyli 4242 zł brutto miesięcznie. Ogłoszenie o pracę z Krakowa jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych za sprawą jednego z użytkowników portalu X.