Do zdarzenia w Nawojowej Górze doszło 20 stycznia. Dziewczynka szła na zajęcia z angielskiego. W pewnym momencie ktoś próbował wciągnąć ją do samochodu. Dziecku udało się uciec. O całej sprawie została zawiadomiona policja. - Dziewczynka była wystraszona. Drżały jej rączki. Opowiadała, że zaczepiał ją pan, który wysiadł z samochodu. Wyszarpała się i uciekła w kierunku szkoły - relacjonuje Klaudia Węgrzyn, sołtys Nawojowej Góry.
Ludzie są pełni obaw. - Aż mnie dreszcze przeszły, bo to mogło być moje dziecko - mówi jedna z mieszkanek. - Boję się o wnuków, żeby nic im się nie stało - mówi ktoś inny. Policja apeluje do rodziców, by nie posyłali dzieci samych do szkoły. Dobrze, by na przykład chodziły w grupach.
Zobacz materiał programu telewizji NOWA TV "24 godziny":
Zdarzenie w Nawojowej Górze nie było jedynym w ostatnim czasie. Tydzień wcześniej w centrum Skały obcy mężczyzna proponował jednemu z chłopców podwiezienie do szkoły. W listopadzie w Bibicach nieznajomy usiłował zachęcić dziecko do wejścia do jego auta, w którym jak obiecywał, miały być zabawki.
Jak ustaliła reporterka Radia ESKA, zdaniem policji nie ma tutaj mowy o porwaniach. Możliwe jednak, że mamy do czynienia z pedofilem.
>>> Straż miejska rekrutuje! Ile można zarobić?
Posłuchaj materiału Ewy Sas, reporterki Radia ESKA: