Dzięki nowemu urządzeniu zwiększy się komfort życia pacjentów, u których doszło do nieodwracalnych uszkodzeń powodujących niekontrolowanie trzymania moczu. - Bezwiedne gubienie moczu jest stanem, który należy rozpatrywać w kategoriach psychospołecznych, ekonomicznych i medycznych. Z punktu widzenia psychospołecznego, powoduje istotne poczucie kalectwa i trudności w utrzymaniu higieny, spychając pacjenta na margines życia. Z Punktu widzenia medycznego, powoduje szereg powikłań. Natomiast z punktu widzenia ekonomicznego, nieleczony tego typu stan, powoduje bardzo istotny nakład inwestycyjny - mówi Piotr Chłosta, urolog ze Szpitala Uniwersyteckiego.
Zwieracz tego typu po raz pierwszy wszczepiono w lutym w Nowej Zelandii. Stosowany jest w zaledwie w pięciu krajach. - Po operacji pacjent potrzebuje jeszcze od sześciu do ośmiu tygodni na dojście do siebie. Uczymy go, jak korzystać ze zwieracza, który obsługuje się małym guzikiem ukrytym pod skórą. Później wręcz zapomina się o jego istnieniu. Pacjenci po operacji mogą normalnie żyć, podróżować, spotykać się z ludźmi - mówi profesor Oliver Haillot, jeden z operatorów. Zabieg jest całkowicie refundowany przez NFZ.
Posłuchaj materiału Tomasza Zielenkiewicza, reportera Radia ESKA: