W miniony weekend na Polanie Szymoszkowej doszło do skandalu. Pies wsadzony przez właściciela bez żadnego zabezpieczenia na kolejkę krzesełkową był tak przerażony, że zeskoczył z dużej wysokości. Zdarzenie zostało nagrane przez świadka i wrzucone do sieci. Co jeszcze bardziej bulwersujące, właściciel zwierzaka miał jechać tuż za swoim pupilem, a pod opieką miał jeszcze dwa psy. Te przynajmniej były trzymane na smyczy, niemniej psy w ogóle nie mogą być zabierane na kolejkę krzesełkową. Jest to niezgodne z regulaminem ośrodka narciarskiego na Polanie Szymoszkowej.
Jak przekazała TVN 24 rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, pies upadek przeżył, doznając stłuczenia płuca. Właściciel miał zapewnić zwierzęciu odpowiednią opiekę weterynaryjną. Niestety, tego samego dnia, po godzinie 15 Rataj-Mykietyn przekazała, że pies nie żyje.
Właściciel posadził psa na kolejce górskiej. Sprawę bada policja
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", sprawą zajmuje się zakopiańska policja, która zabezpieczyła już monitoring i ustaliła dane pracowników obsługi kolejki krzesełkowej. Według części świadków winny jest nie tylko właściciel, ale także właśnie obsługa, która dopuściła do sytuacji, w której kolejką jechał samotnie pies bez zabezpieczenia.