O mobilizacji po słowackiej stronie Tatr Wysokich informowaliśmy jeszcze dzisiejszego poranka - od soboty, 3 września trwały tam poszukiwania turysty z Polski - 57-letniego mężczyzny - który zaginął. Wiadomo było, że planował zdobyć słowacki wierzchołek Rysów, a następnie spotkać się ze swoim znajomym w okolicy Popradzkiego Stawu. Ale w umówionym miejscu nigdy się nie pojawił, wtedy zaniepokojony kompan podniósł alarm i rozpoczęła się akcja. Kontakt z zaginionym był niemożliwy - ten już od początku wyprawy nie miał ze sobą telefonu.
Zobacz więcej: Polski turysta zaginął w drodze na Rysy. Ratownicy znaleźli śpiwór
Przeczesywali Tatry, żeby znaleźć 57-letniego Polaka! Ten po prostu wrócił do domu
Początkowo - w sobotni wieczór - działania poszukiwawcze prowadzono przy pomocy dronów. W niedzielę, 4 września rozpoczęto akcję naziemną, 46 ratowników HZS i polskiego TOPR korzystało m.in. z psów tropiących i śmigłowca - dzięki temu drugiemu nastąpił pierwszy przełom w akcji, bo z pokładu maszyny zlokalizowano śpiwór 57-latka. I tak akcję wznowiono w poniedziałek. Po południu do ratowników zadzwonił mężczyzna, który zgłosił zaginięcie. Powiedział, że... kolega właśnie wrócił do domu - cały i zdrowy. O groteskowej zmianie sytuacji Słowacy poinformowali w mediach społecznościowych.
Te psy odnajdą zaginionych i przestępców.
Włącz podcast i posłuchaj, co potrafią służbowe czworonogi!
Listen to "Te psiaki mają nosa! Zobacz jak pracują psy policyjne - Tak trzeba żyć #7" on Spreaker.