Pandek przeżył koszmar. Okrutny właściciel już go więcej nie skrzywdzi
Obrażenia na ciele kota, które ujawnił weterynarz zmroziły najtwardszych. Pandek miał niemal obcięty język, liczne rany cięte na ciele, został także uderzony ciężkim przedmiotem w głowę. Rokowania były ostrożne, kot przeszedł wielogodzinną operację w lecznicy Luxvet. To właśnie tam personel uratował mu życie. Nie wiadomo jednak było, czy Pandek nie będzie musiał przejść amputacji łapki i nie straci oka. Na szczęście szybko doszedł do zdrowia i nigdy nie stracił wiary w człowieka. – Po tym co go spotkało z ręki człowieka on przez cały czas ufnie podchodził do ludzi, mruczał, łasił się, był wdzięczny za otrzymywane jedzenia – mówili w rozmowie z "Super Expressem" pracownicy lecznicy LUXvet.
Pandek w nowym domu. Jest szczęśliwy
Po kilkunasty dniach spędzony w placówce lekarze dali zielone światło, by kociak przeprowadził się do domu tymczasowego, który niedługo stanie się jego domem na stałe. Jest kochany, głaskany i szczęśliwy. Jego oprawca usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.