Mateusz. G. chciał go zabić

"Przeżyłem, bo nożownik złamał na mnie nóż". Szokująca relacja pana Ryszarda

2025-01-30 14:10

Ryszard Krawczyk (60 l.) z Osieka koło Olkusza był pierwszą zaatakowaną osobą przez 23–letniego nożownika, który przez dwa dni siał grozę w mieście. Mateusz G. najpierw napadł na 60–latka przy ul. Przemysłowej. Czterokrotnie wbił nóż w ciało mężczyzny, po czym uciekł. Pan Ryszard przeżył tylko dlatego, że napastnik złamał na nim narzędzie zbrodni.

Feralnego dnia pan Ryszard wyszedł ze składu złomu przy ul. Przemysłowej. Wsiadał do swojego samochodu, kiedy został zaatakowany przez nożownika. – Stałem tyłem, dostałem dwa ciosy w plecy, potem w głowę, odwróciłem się i wtedy otrzymałem kolejny cios w klatkę piersiową – opowiada w rozmowie z "Super Expressem" Ryszard Krawczyk.

Przeżył tylko dlatego, że nożownik przy pierwszym uderzeniu złamał nóż. – Te ciosy zostały zadane z ogromną siłą, przy pierwszym złamał ostrze, bo trafił w łopatkę. Gdyby nie trafił w łopatkę, dziś nie byłoby mnie tutaj - nie ma złudzeń poszkodowany.

Pan Ryszard został zaatakowany znienacka. Nie widział napastnika, bo ten zaszedł go od tyłu. – Nie wiedziałem, co się dzieje. Najpierw pomyślałem, że coś na mnie spadło. Dopiero jak się odwróciłem zobaczyłem przed sobą wysokiego, ubranego w markowe rzeczy, bardzo szczupłego chłopaka. On się schylił po to ostrze noża, które się złamało. Ja zacząłem go gonić. Uciekał w stronę Wolbromia, biegł może 4 metry przede mną i się oglądał co jakiś czas. Czułem, że krwawię, ale biegłem za nim. On przebiegł przez ulicę i skoczył w las. Mi już brakowało tchu, przebiegłem pół kilometra – opowiada pan Ryszard. 

Wtedy nie wiedział, że 23-latek kieruje się w stronę domu w Sienicznie (powiat olkuski). Następnego dnia nożownik znów zaatakował. Tym razem w galerii handlowej przy ulicy Rabsztyńskiej. Tam ranił trzy kobiety i mężczyznę - męża jednej z zaatakowanych kobiet. Dwie z rannych wciąż przebywają w szpitalach.

Pracownicy galerii wciąż są w szoku i mierzą się z traumą, bo wrócili w miejsce, gdzie dzień wcześniej mogli stracić życie. Pamiętają podłogę ściekającą krwią i krzyki uciekających ludzi. Pan Ryszard wyszedł już ze szpitala. Zanim jednak to się stało rozmawiał z rannymi, którzy zostali zaatakowani przez nożownika następnego dnia. 

Sprawcą okazał się być 23–letni Mateusz G. z Sieniczna pod Olkuszem, syn policjanta. Po pierwszym ataku wrócił do domu, zaatakował następnego dnia. – On zawsze był inny. Wiedzieliśmy, że leczy się psychiatrycznie, ale nie był agresywny. W szkole bardzo dobrze się uczył. Umysł ścisły, szczególnie z matematyki i fizyki wiedzę miał w jednym palcu. Kończył studia – powiedziała nam osobą, która chodziła z 23–latkiem do szkoły.

Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, Mateusz G. niedawno miał opuścić oddział psychiatryczny w Olkuszu. Ponoć już tam odgrażał się, że ma ochotę kogoś zabić. 

Sonda
Czy czujesz się bezpiecznie w swojej okolicy?
Super Express Google News
Autor:
Ryszard Krawczyk ( 60 l.), pierwszy zaatakowany przez nożownika w Olkuszu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki