Paige C. († 24 l.) otrzymała wiele ciosów nożem w okolice szyi, klatki piersiowej i brzucha. Zmarła w wyniku krwotoku wewnętrznego. Lekarze przez trzy godziny walczyli, by uratować jej życie. Mężczyzna, który zabił 24–latkę był jej chłopakiem, z pochodzenia Kanadyjczykiem. Przyleciał w odwiedziny do Paige, jednak dziewczyna chciała zakończyć z nim znajomość.
Wpuściła go do mieszkania, które wynajmowała w apartamentowcu przy ul. św. Wawrzyńca w Krakowie. Do tragedii doszło prawdopodobnie dlatego, że planowała zerwać relację z mężczyzną. Policjanci interweniowali o godzinie 23.00 na prośbę zaniepokojonej odgłosami awantury sąsiadki. Funkcjonariusze weszli do mieszkania siłą. Zastali 24–latkę leżącą w kałuży krwi i jej partnera, który usiłował się powiesić na ramie łóżka.
Polecany artykuł:
Ostatecznie mężczyźnie nic się nie stało. Po przebadaniu przez lekarza został przetransportowany na komisariat policji przy ulicy Szerokiej. Tam wczesnym rankiem doszło do kolejnej tragedii. Kanadyjczyk zabrał broń policjantowi i wymierzył w niego. Na szczęście funkcjonariuszowi udało się uciec. Potem strzały w kierunku uzbrojonego Aikena W. oddała policjantka. Śledczy ustalili, że na komisariacie padło w sumie 9 strzałów. Ostatnim Kanadyjczyk się zastrzelił. Na jego ciele nie było śladów po innych pociskach. Okoliczności dramatu wyjaśnia prokuratura. Swoje wewnętrzne dochodzenie prowadzi również policja.