Informacja z ostatniej chwili! Ratownicy TOPR wydobyli na powierzchnię ciała dwóch grotołazów, którzy w połowie sierpnia zostali uwięzieni w Jaskini Wielkiej Śnieżnej.
Dwaj mężczyźni byli uczestnikami wyprawy, w której udział brało 6 speleologów z Wrocławia. W czwartek, 15 sierpnia, odłączyli się od grupy, by eksplorować oddalone korytarze największej jaskini w Tatrach. Drogę odcięła im woda. Z relacji ich kolegów wynika, że przez pierwsze godziny był kontakt z dwójką uwięzionych grotołazów.
Akcja ratownicza w Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach rozpoczęła się 17 sierpnia. Ratownicy TOPR wspierani przez inne służby, a także górników i pirotechników podjęli próbę dotarcia do grotołazów. Przez cały czas trwania akcji nie udało się nawiązać z nimi kontaktu.
W czwartek, po tygodniu od wejścia do jaskini, ratownicy natrafili na ciało pierwszego z grotołazów. Jak relacjonował Jan Krzysztof, naczelnik TOPR, ułożenia ciała i ślady w jaskini wskazywały, że mężczyzna utonął. Analiza zdjęć zrobionych w jaskini ujawniła, że prawdopodobnie obok ciała pierwszego, znajduje się również drugi grotołaz. Ratownicy się nie pomylili. 30 sierpnia udało im się przedostać przez szczelinę i dotrzeć do ciał.
TOPR przez niemal dwa tygodnie pracował w jaskini, by wydobyć ciała grotołazów. Dokładną przyczynę śmierci grotołazów wyjaśni sekcja zwłok. Ta odbędzie się prawdopodobnie w Krakowie, w piątek.