Półmetek wakacji 2022. Hotelarze z Zakopanego nie mają powodów do narzekań
Wbrew początkowym obawom, lipiec dla przedsiębiorców turystycznych z Zakopanego nie okazał się katastrofą. Strach przed niską frekwencją pod Tatrami pojawił się na początku miesiąca, gdy wiele hoteli i pensjonatów świeciła pustkami. Z rozmowy przedstawiciela Tatrzańskiej Izby Gospodarczej z PAP wynika jednak, że w drugiej połowie lipca goście zaczęli tłumnie zapełniać miejsca noclegowe w Zakopanem. Obłożenie pokoi wyniosło około 80 proc., a dokonane już na sierpień rezerwacje pozwalają hotelarzom na optymizm. Wygląda na to, że pomimo strachu przed drożyzną, wakacje 2022 będą dla nich udane!
- Hotelarze i operatorzy turystyczni spod Tatr są bardzo zadowoleni z frekwencji turystycznej w lipcu, chociaż trzeba przyznać, że sezon wakacyjny rozkręcał się dłużej niż zazwyczaj. Również w poprzednich latach sam początek wakacji, czyli pierwsze dwa tygodnie cieszyły się mniejszym zainteresowaniem niż późniejsze turnusy. Tak też było i w tym roku - powiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
PRZECZYTAJ: Ścigali go Ukraińcy, wpadł w Krakowie. 41-latek z podwójnym obywatelstwem zatrzymany
Restauratorzy załamują ręce. Goście zamawiają jedną porcję na kilka osób
Zdecydowanie mniej zadowoleni z trwającego sezonu turystycznego są restauratorzy z Zakopanego. Wszystko dlatego, że goście spędzający urlop pod Tatrami w sensie dosłownym postanowili zacisnąć pasa i... mniej jeść. Co prawda, na pierwszy rzut oka wcale tego nie widać, ponieważ lokale gastronomiczne w Zakopanem są przeważnie wypełnione, ale nie przekłada się to na zyski restauratorów. Z relacji Karola Wagnera wynika, że właściciele lokali gastronomicznych obserwują spadającą wartość rachunku przypadającego średnio na każdy stolik.
Turyści przychodzą do restauracji, lecz albo mocno ograniczają zamówienia, albo wręcz... zamawiają jedną porcję dania na kilka osób. W poprzednich latach taka praktyka była rzadko spotykana, tymczasem w trakcie wakacji 2022 stała się wręcz normą.
- Teraz takie zamówienia są standardem. W gastronomii kluczem nie jest obłożenie stolików, a średni utarg od stolika - tłumaczy w rozmowie z PAP Karol Wagner.
ZOBACZ: Poszli w góry z niemowlęciem. Dziecko było wychłodzone. Ratował je TOPR