Śmiertelne pobicie strażaka w Białym Dunajcu. Ruszyła zbiórka pieniędzy

i

Autor: Shutterstock, pomagam.pl Rodzina 25-letniego strażaka ochotnika, który został śmiertelnie pobity w remizie w Białym Dunajcu, założyła zbiórkę pieniędzy, żeby opłacić pomoc prawną

Co mówi sekcja zwłok?

Rodzina bez wątpliwości: strażak pobity na śmierć. Prokuratura tłumaczy, dlaczego nie ma zarzutów

2024-08-20 14:36

Rodzina 25-letniego strażaka ochotnika z Białego Dunajca walczy o sprawiedliwość po śmierci mężczyzny. Jej zdaniem został on pobity na śmierć, na co ma wskazywać jego udział w spotkaniu towarzyskim w remizie z kolegami i to, co wydarzyło się później. Prowadząca śledztwo prokuratura nikogo jeszcze nie zatrzymała ani postawiła nikomu zarzutów, ale wiadomo dlaczego.

Śmiertelne pobicie strażaka w Białym Dunajcu

Krwiak podtwardówkowy - to bezpośrednia przyczyna zgonu strażaka ochotnika z Białego Dunajca, który zmarł 11 sierpnia br. Ujawniła to sekcja zwłok, w której trakcie nie udało się jednak ustalić mechanizmu powstania obrażeń głowy u 25-latka. Śledczy czekają w związku z tym na kompleksową opinię po badaniu, która wpłynie w późniejszym czasie, ale w międzyczasie podejmują inne działania, by wyjaśnić tę sprawę.

- Prowadzimy czynności procesowe i przesłuchujemy kolejne osoby. Zabezpieczono ponadto liczne ślady, które zostały poddane dalszym ekspertyzom i badaniom. Dopiero po przeprowadzeniu tych wszystkich dowodów, po uzyskaniu opinii biegłych będzie można powiedzieć coś więcej - wyjaśnia Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

Postępowanie w tej sprawie jest prowadzone w kierunku spowodowania obrażeń, tj. o czyn z artykułu art 157 § 1 k.k., i nieumyślnego spowodowania śmierci. Dalsza część tekstu poniżej.

Marszałek nagrodził strażaków ochotników. Obaj uratowali komuś życie. „To są bohaterowie!”

Zbiórka na pomoc prawną dla rodziny strażaka

Tyle czasu nie ma rodzina Pawła Z., która jest pewna, że druh z Białego Dunajca zmarł w wyniku pobicia. Już wcześniej ujawniła ona mediom, co działo się feralnej nocy, dlatego nie ma teraz wątpliwości, że za śmiercią strażaka stoi jego kolega z remizy. Bliscy 25-latka chcą ukarania winnego, dlatego zbierają pieniądze na pomoc prawną w tej sprawie. Link do zbiórki znajduje się TUTAJ.

- Nie możemy się pogodzić z zaistniałą sytuacją - nikt ani nic nie przywróci życia mojemu kochanemu, jedynemu braciszkowi. Jedyne, co możemy teraz zrobić, to walczyć o sprawiedliwość i bronić godności mojego dobrego, spokojnego brata, ponieważ sam już nie jest w stanie się obronić - napisali na stronie Pomagam.pl.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki