Rowerzysta jechał zygzakiem po Krakowie. Zdradziła go woń alkoholu
Wieczorna wycieczka po Krakowie dla jednego z rowerzystów zakończyła się przykrą przygodą. Mężczyzna nie może mieć jednak pretensji do nikogo innego, a wyłącznie do siebie. Zwrócił bowiem na siebie uwagę strażników miejskich nie tylko brakiem oświetlenia pojazdu, ale również stylem jazdy stwarzającym zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Po ul. Kopernika rowerzysta poruszał się zygzakiem, "odbijając się" od jednej krawędzi jezdni do drugiej. Po zatrzymaniu niedysponowanego miłośnika jednośladów, mundurowi wyczuli od niego charakterystyczną woń alkoholu. Wezwani na miejsce policjanci przebadali rowerzystę alkomatem. Wynik testu to 2,06 promila. Na szczęście ofiarą nieodpowiedzialnego zachowania mężczyzny nie padła żadna, postronna osoba.
Gigantyczna kara dla pijanego rowerzysty. Zapłaci więcej, niż za nowy rower
Eskapada po Krakowie będzie sporo kosztować pijanego rowerzystę. Nałożono na niego dwa mandaty karne na łączną kwotę 2800 złotych. Za taką kwotę można kupić całkiem nowy rower, nie mówiąc już o sporej ilości markowego alkoholu, który jednak należy konsumować w umiarkowanych dawkach, a pod jego wpływem nie prowadzić żadnych pojazdów.