Każda z kapsuł stoi naprzeciwko innego drzewa. I tak w ptasi koncert wprowadzają nas topole, następnie ścieżka biegnie do brzóz a ostatni przystanek to wierzba. I jak wiadomo - na każdym z drzew można spotkać innych ptasich wokalistów.
- Teraz mamy okres zimowy, więc dźwięki, które słyszymy to głównie są sikorki. A z takich najciekawszych ptaszków, które możemy tutaj zaobserwować, to jest kowalik. Fajną rzeczą jest to, że kowalik chodzi jako jedyny ptak w Europie głową w dół! Na pewno usłyszymy derkacza, a nocą sowy - mówiła Barbara Kaźmirowicz z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Czytaj też >>> Krakowscy sędziowie pojadą na szkolenie... do Ojca Rydzyka! Zaskakujące zaproszenie
Muzyczne kapsuły to kolejny element prac ZZM w tym miejscu. Już w zeszłym roku na polanie obok pojawiły się siedziska i stoliki piknikowe.
Wyjątkowość Sikornika stanowi to, że jest prawdziwą oazą natury, podczas gdy od ferworu miasta dzieli nas zaledwie kilkaset metrów. Doskonale zdawał sobie z tego sprawę Michał Pawluśkiewicz, opiekun Sikornika, który zmarł dwa tygodnie temu. Przez lata sadził w tym miejscu drzewa i promował odpowiedzialne karmienie ptaków.
Posłuchaj co o kapsułach mówi Barbara Kaźmirowicz z Zarządu Zieleni Miejskiej: