Rumunka będzie siedzieć za oszustwo przy zakupie konfitur. Sklepikarze z Krakowa odetchną z ulgą
52-letnia obywatelka Rumunii była poszukiwana listem gończym za dokonanie szeregu drobnych oszustw na terenie Krakowa. Kobieta została skazana przez sąd na karę pozbawienia wolności, lecz nie zgłosiła się do zakładu karnego. Nie uniknie jednak odpowiedzialności za popełnione przestępstwa, ponieważ w okolicy Jurgowa (powiat tatrzański) zatrzymali ją funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej z Zakopanego.
Do zatrzymania doszło podczas standardowej kontroli samochodu, którym poruszała się 52-latka. W jej trakcie okazało się, że personalia cudzoziemki widnieją w bazie danych osób, które są poszukiwane w celu doprowadzenia do zakładu karnego.
PRZECZYTAJ: Dowcipniś wywołał alarm służb na lotnisku w Balicach. Przepadła mu wycieczka do Barcelony
Osadzenie Rumunki za kratami z pewnością ucieszy sklepikarzy z Krakowa, ponieważ to oni byli ofiarami oszustki. 52-latka stosowała niezbyt wyrafinowaną, ale skuteczną metodą "nabijania w butelkę" sprzedawców. Kobieta najpierw robiła drobne zakupy, z których następnie szybko się wycofywała i żądała zwrotu pieniędzy. Problem w tym, że wprowadzała w błąd sprzedawców, co do wysokości nominału banknotu, którym zapłaciła za towar. Zdezorientowani sklepikarze ulegali żądaniom Rumunki i oddawali jej więcej pieniędzy, niż kobieta wcześniej zapłaciła za zakupy.
Wykorzystując opisaną metodę, cudzoziemka dokonała oszustw przy zakupach między innymi... słoika konfitur, paczki papierosów, napoju energetycznego oraz tabletek przeciwbólowych. Kobieta spędzi za kratkami 119 dni.
ZOBACZ: Chodził po Bochni z piwem i siekierą. Przechodniów wypytywał o Wisłę i Cracovię