Ruszył proces w sprawie mobbingu w krakowskim pogotowiu. Oskarżoną jest jedna z kierowniczek - Marta S. Jak ustaliła prokuratura, do mobbingu miało dochodzić na przestrzeni dwóch lat, między 2015 a 2017 rokiem i objawiać się częstymi i publicznymi krzykami, bezpodstawnym odbieraniem premii czy ograniczaniem dodatkowo płatnych dyżurów - mówi Tomasz Waszczuk z prokuratury rejonowej.
>>> Zakopane: Złodziej uciekał na wózku inwalidzkim przez miasto. Chwilę wcześniej ukradł go ze szpitala
- Oskarżonej zarzucono, że naruszała uporczywie i złośliwie prawa kilku pracowników pogotowia i znęcała się nad nimi psychicznie. Zarzutów jest siedem - wyjaśnia Waszczuk. Oskarżona odmówiła składania zeznań przed sądem.
- Czujemy się skrzywdzeni i liczymy na sprawiedliwy wyrok - mówi Adrian Stanisz, ratownik medyczny i jeden z poszkodowanych. - W naszym odczuciu dochodziło do zachowań, których nie powinno być. Część z nas w ciągu kilku miesięcy współpracy z panią kierownik podjęła decyzję o zmianie pracy - dodaje. Pozew przeciwko kierowniczce pogotowia złożyło siedem osób.