Urlop w Zakopanem. Na Podhale przyjeżdża więcej Słowaków niż Arabów
Arabowie szturmem podbili Zakopane, całymi rodzinami spędzając urlopy na Podhalu i zostawiając w kieszeniach górali mnóstwo pieniędzy. To jednak nie oni są najliczniejszą grupą cudzoziemców pod Giewontem. Przebija ich nacja, która ma do naszego kraju znacznie bliżej. Mowa o Słowakach, którzy nie muszą korzystać z samolotów, żeby pojawić się na Podhalu.
Okazuje się, że południowi sąsiedzi bardzo lubią Zakopane, choć zupełnie nie interesują ich polskie Tatry. Nic dziwnego, skoro u siebie mają gór pod dostatkiem. Słowacy doceniają jednak rozrywkowe atuty Zakopanego oraz Krakowa, a także możliwość zrobienia w Polsce zakupów.
- Każdemu z moich rodaków proponuję trzy rzeczy: zrobić zakupy, najlepiej na jarmarku w Nowym Targu, zwiedzić Kraków i zabawić się w Zakopanem. To ostatnie to nasze Las Vegas. Jest się gdzie wyszaleć, w przeciwieństwie do naszych kurortów pod Tatrami - powiedział "Gazecie Wyborczej" pochodzący z Bratysławy Martin. Poniżej dalsza część artykułu.
Te polskie miasta rozwijają się najlepiej. TOP 10. Na liście nie ma Warszawy!
W Polsce taniej niż na Słowacji
Rozrywkowe walory Krakowa czy Zakopanego nie są jedynym powodem, który sprawia, że Słowacy chętnie spędzają urlop w naszym kraju. Cudzoziemców przyciągają też niższe ceny. Sporo zaoszczędzić można zwłaszcza na noclegach.
- Szukają czterogwiazdkowych standardów. Wybierają apartamenty z basenami i recepcjami. Generalnie przyjeżdżają, bo - jak nam tłumaczą - ich znajomi mówili dużo dobrego o Zakopanem. Poza tym czterogwiazdkowe obiekty w Polsce są o 30% tańsze niż na Słowacji, co jest potężną różnicą - wyjaśnił w rozmowie z "GW" Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.