W razie wybuchu wojny schron miał służyć jako podziemny szpital, w którym lekarze ratowaliby rannych mieszkańców. Miejsce jest w pełni wyposażone, znajdziemy w nim na przykład narzędzia chirurgiczne czy działający sprzęt do filtrowania powietrza.
- Tutaj był pełny szpital gotowy do rozwinięcia. Kozetka była do niedawna używana, lampa bezcieniowa, ja pamiętam, jak jeszcze używaliśmy jej w ambulatorium - mówi dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego dr n. med. Jerzy Friediger.
Schron, podobnie do innych w Nowej Hucie, powstał w latach 50. Wyróżnia się medycznym zastosowaniem i wielkością - jego powierzchnia to około 600 metrów kwadratowych. Schron pod szpitalem Żeromskiego miał służyć przede wszystkim w momencie ataku bronią konwencjonalną, podczas nalotów bombowych. W przypadku użycia broni atomowej schron nie przydałby się na wiele.
Do schronu będzie można wchodzić w weekendy. Pierwsza z wycieczek, które będą dzielone na około 20-osobowe grupy, zwiedzi szpitalne podziemia w sobotę 23 czerwca.
Posłuchaj materiału Bartka Plewni, reportera Radia ESKA:
Czytaj też:
>>> Krakowski Kazimierz 40 lat temu: Ten film stał się prawdziwym hitem sieci! [WIDEO]
>>> Kraków z lat 90. Tak wyglądało miasto ponad 20 lat temu! [GALERIA ZDJĘĆ]