Pożar schroniska studenckiego Górczańska Chata. Z budynku w Gorcach nic nie zostało
Schronisko studenckie Górczańska Chata w Gorcach spłonęło doszczętnie w pożarze, do jakiego doszło w sobotę, 29 października, przed godz. 21. Jak informuje PAP, zawiadomienie, które wpłynęło do straży pożarnej, dotyczyło najpierw pożaru sadzy w kominie, ale ogień relatywnie objął cały budynek, zrobiony zresztą z drewna. Po dojeździe na miejsce pożar schroniska studenckiego gasiło 7 funkcjonariuszy państwowej straży pożarnej i 76 druhów z okolicznych OSP.
- Budynek spłonął całkowicie. Gaszenie pożaru utrudniał brak dojazdu, ponieważ schronisko położone było w górskim terenie przy wąskim i kamienistym trakcie. Na miejscu nie było hydrantu, dlatego była konieczność przetłaczania wody przy pomocy węży strażackich - powiedział PAP dyżurny KP PSP w Nowym Targu.
Co doprowadziło do pożaru schroniska studenckiego w Gorcach?
Jak dodał, prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia w Górczańskiej Chacie była nieszczelność komina, ale szczegóły tego zdarzenia wyjaśni policyjne postępowanie. Jak poinformował na swoim profilu facebookowym wójt gminy Ochotnica Dolna, Tadeusz Królczyk, ze schroniska studenckiego w Gorcach ewakuowano 9 turystów z Warszawy, których przyjęło Szkolne Schronisko Młodzieżowego "Ustrzyk" w Ochotnicy Górnej.
- Jeden lekko poparzony - dodał mężczyzna.
Jak informuje PAP, schronisko studenckie Gorczańska Chata funkcjonowało w dolinie potoku Jamne. Chatka dysponowała 48 miejscami noclegowymi w trzech wieloosobowych pokojach. Należała do Oddziału Akademickiego Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Krakowie.