Mieszkańcy sąsiedniego domu twierdzą, że wystarczy mocniejszy podmuch wiatru aby ściana budynku się zawaliła. Ten stan trwa już od kilkunastu miesięcy.
- To nie jest tak, że nie działamy w momencie gdy dochodzą do nas jakieś sygnały. Przeciwnie, żaden taki sygnał nie jest zlekceważony. Byliśmy natychmiast na kontroli. Mamy świadomość i wiedzę, że ten budynek w sąsiedztwie kamienicy jest absolutnie w takim stanie, że wymaga natychmiastowych działań – mówi Małgorzata Boryczko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Krakowie.
- Z tej strony budynku nikt nie mieszka, a współwłaściciele którzy tutaj są, a jest ich około sześciu, siedmiu, w ogóle nie interesują się tą częścią – mówi mieszkaniec, Andrzej Nawrot.
Zgodnie z prawem, budynek mógłby już zostać rozebrany. - Jest już złożony wniosek właścicieli do architektury. Przepisy prawa budowlanego dają taką możliwość, że w momencie gdy wniosek o rozbiórkę jest już zgłoszony, a stan obiektu stwarza zagrożenie, to właściciel może, pomimo że jeszcze nie ma decyzji na rozbiórkę, przystąpić do zabezpieczenia budynku bądź nawet rozbiórki – mówi Małgorzata Boryczko.
Drewniane belki podpierające ścianę nie gwarantują bezpieczeństwa. - Z każdą burzą się boimy, tym bardziej teraz w lecie gdy pogoda jest niepewna, bardzo dynamiczna. Bardzo się tym martwimy. Jeżeli ściana runie, wtedy może spaść też dach – mówi Dorota, jedna z lokatorek.
Posłuchaj materiału Szymona Kępki, reportera Radia ESKA: