Sierżant Jerzy Wszołek zginął na służbie 26 lat temu. Pracował w zakopiańskiej komendzie
Sierż. szt. Jerzy Wszołek zmarł tragicznie 3 listopada 1997 r. Był wówczas dowódcą konwoju w czasie transportu zatrzymanych. Jego pojazd uległ wypadkowi, a funkcjonariusz w wyniku doznanych obrażeń zmarł na miejscu zdarzenia. Miał 30 lat.
Jerzy Wszołek służbę rozpoczął 28 października 1987 r. na stanowisku kursanta Zmotoryzowanego Odwodu Milicji Obywatelskiej Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Krakowie. Następnie pracował na stanowisku milicjanta plutonu Patrolowego Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Zakopanem. W latach 1990–1997 służył kolejno na stanowiskach: policjanta plutonu pogotowia policyjnego i patroli zmotoryzowanych oraz policjanta kompanii patrolowo-interwencyjnej Wydziału Prewencji Komendy Rejonowej Policji w Zakopanem.
- Sierżant sztabowy Jerzy Wszołek, wykonując obowiązki służbowe, wykazywał profesjonalizm i zaangażowanie. Był sumiennym, rzetelnym i zdyscyplinowanym policjantem. Podczas realizowania powierzonych zadań odznaczał się odwagą i kreatywnością. Swoją postawą podnosił autorytet służby oraz społeczne zaufanie do Policji - czytamy na stronie internetowej formacji.