Kąpielisko na Przylasku Rusieckim znowu czynne. Wyniki najnowszych badań sanepidu
Świetne wieści dla amatorów plażowania. Kąpielisko na Przylasku Rusieckim znowu jest czynne. Obiekt został zamknięty kilka dni temu ze względu na zakwit sinic. Wyniki najnowszych badań przeprowadzonych przez sanepid potwierdziły, że sinice nie zagrażają już osobom korzystającym z uroków popularnego kąpieliska, stąd ostatnie dni wakacji będzie można spędzić nad wodą. To tym bardziej zachęcająca opcja, że dopisywać ma pogoda. Synoptycy prognozują temperaturę wynoszącą ok. 30 stopni Celsjusza i słoneczną aurę.
Przypomnijmy, że zetknięcie z sinicami może mieć negatywne skutki dla zdrowia człowieka. Produkowane przez nie toksyny mogą powodować zatrucia prowadzące do występowania gorączki, bólu głowy, duszności, nudności oraz wymiotów. Objawem zatrucia są również zmiany skórne, takie jak rumień, wysypka, czy świąd. Groźne jest zwłaszcza połknięcie wody skażonej sinicami. W takim przypadku może nawet dojść do uszkodzenia wątroby przez toksyny. Poniżej dalsza część artykułu.
Polecany artykuł:
Pod kościołem spłonął luksusowy samochód. Bentley stanął w płomieniach
Nad tymi kąpieliskami nadal powiewają czerwone flagi
Niestety w dalszym ciągu niedostępne pozostają kąpieliska: Chechło oraz "Balaton" w Trzebini. W obu przypadkach stwierdzono obecność groźnych dla zdrowia ludzi bakterii coli. Nie wiadomo, czy akweny uda się otworzyć przez końcem sezonu. Wszystko zależy od wyników badań jakości wody. Według zarządcy "Balatonu" pogorszenie się stanu wody wynika z warunków atmosferycznych.
Prawdopodobnie to efekt wielotygodniowej suszy i rekordowych temperatur z ostatnich dni, które utrudniają cyrkulację wody - stąd też najpewniej w badanej próbce przekroczenie norm.
Decyzja o ewentualnym cofnięciu zakazu kąpieli zostanie przekazana przez zarządcę obiektu za pośrednictwem mediów społecznościowych.