Kraków. Skandal na planie filmu Vinci 2. Mieszkańcy zrywali się na równe nogi
W Krakowie ekipa filmowa pracuje nad filmem "Vinci 2", który jest kontynuacją hitu Juliusza Machulskiego sprzed lat. Część scen jest kręconych na moście Dębnickim. O tym mieszkańcy miasta zostali uprzedzeni, jednak do utrudnień w ruchu doszły kolejne, w dodatku zupełnie niespodziewane. W środku nocy filmowcy odpalili materiały pirotechniczne, wybudzając ze snu wielu krakowian. Mieszkańcy miasta są wściekli, że bez ostrzeżenia zostali postawieni na równe nogi. Głośne wybuchy fajerwerków sprawiły dodatkowy problem właścicielom zwierząt. Psy czy koty na tak głośny huk zazwyczaj reagują przerażeniem.
Z powodów technicznych wydłużyły się na moście Dębnickim nocne zdjęcia do filmu „Vinci 2”. Ekipa filmowa zdecydowała się kontynuować kręcenie ujęć kaskadersko-pirotechnicznych po północy. Użyte do tego celu sztuczne ognie zaniepokoiły mieszkańców Krakowa. Przepraszamy za niezapowiedziane głośne efekty pirotechniczne. Urząd Miasta nie wydał zgody na odpalenie sztucznych ogni po północy. Przepraszamy także kierowców i pasażerów komunikacji miejskiej za utrudnienia. Producenci filmu zapewniają, że nie będą już używać sztucznych ogni, a utrudnienia na moście Dębnickim zakończą się we wtorek rano - wyjaśniają władze miejskie Krakowa.
Polecany artykuł:
Filmowcy przepraszają krakowian
Własne oświadczenie wydała też ekipy filmowa "Vinci 2". Filmowcy potwierdzają, że doszło do odpalenia materiałów pirotechnicznych w środku nocy. Planowano zrobić to wcześniej, jednak z przyczyn technicznych miało dojść do opóźnienia. Filmowcy przeprosili krakowian za niedogodności i zapewnili, że podobny incydent już się nie powtórzy.
Jako producent filmu chcielibyśmy serdecznie przeprosić Wszystkich mieszkańców Krakowa za wszelkie niedogodności i stres spowodowany nocnymi fajerwerkami, które miały miejsce podczas realizacji zdjęć do filmu. Zdajemy sobie sprawę, że hałas i niespodziewane dźwięki mogły negatywnie wpłynąć na spokój, a szczególnie na dzieci i zwierzęta, za co bardzo przepraszamy. Naszym celem nie było wywołanie niepokoju. Produkcja posiada wszelkie niezbędne pozwolenia na nocne zdjęcia oraz przeprowadzenie kontrolowanego wybuchu fajerwerków. Plan był zabezpieczony przez policje oraz służby medyczne. Ze względów technicznych godzina wybuchu fajerwerków uległa zmianie. Zapewniamy, że tego rodzaju incydenty nie będą się powtarzać - poinformowała ekipa filmowa.