Skandaliczny wybryk na terenie muzeum Auschwitz–Birkenau ujawnił jeden ze strażników, który podczas wczorajszego (5 października) obchodu zauważył, że dziewięć drewnianych baraków obozowych zostało zdewastowanych. Na ich ścianach znajdowały się antysemickie napisy w języku angielskim i niemieckim, namalowane czarnym sprayem. Ze wstępnych ustaleń oświęcimskiej policji wynika, że do dewastacji doszło najprawdopodobniej w pomiędzy godz. 8.00, a 12.00. Sprawca, bądź sprawcy haniebnego czynu nie zostali jeszcze ustaleni. Obecnie trwa analiza zabezpieczonych dowodów. Za uszkodzenie zabytku grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat, jednak treść zarzutów może zostać rozszerzona, jeśli analiza treści napisów wykonana przez biegłego wykaże, że w tym przypadku doszło do propagowania nienawiści na tle rasowym, lub narodowościowym.
PRZECZYTAJ: Znamy datę pogrzebu Adama Zagajewskiego. Poeta spocznie w Panteonie Narodowym
Muzeum Auschwitz zaapelowało do wszystkich, którzy mogli być świadkami zdarzenia, o przekazywanie informacji mogących pomóc w ustaleniu sprawców. W szczególności chodzi o osoby, które 5 października w godzinach przedpołudniowych wykonywały zdjęcia w okolicach tzw. Bramy Śmierci w byłym obozie Birkenau oraz na tzw. odcinku kwarantanny męskiej BIIa, gdzie znajdują się baraki drewniane. Informacje należy kierować na adres e-mail: [email protected]. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, konserwatorzy już rozpoczęli usuwanie antysemickich napisów. Nie wiadomo jednak, kiedy prowadzone przez nich prace zostaną zakończone.