W austriackim sierocińcu już była. Tam ją bili.
Mała Polka już była w austriackim sierocińcu. Opowiadała, że była tam bita, szczypana, kopana w brzuch. Opiekunowie nie reagowali na przemoc wobec dziewczynki. Zarówno ojciec - Austriak, jak i mama 8-latki, Polka, są pozbawieni praw rodzicielskich. Dlatego babcia Małgorzata postanowiła zająć się wnuczką.
– Mamy kontakt od urodzenia, pomagałam ją karmić gdy była niemowlakiem, nosiłam i przewijałam, potem odwiedzałam ją w sierocińcu. Wnuczka mnie kocha i czuje się przy mnie bezpiecznie – zapewnia babcia. Dodaje, że podczas odwiedzin w niemieckim sierocińcu zabraniano jej rozmawiać z wnuczką po polsku, nie chciano się zgodzić, by poszła do polskiej szkoły. Nie było też zgody na odwiedziny bliskich w Polsce.
Dramatyczny powrót do Polski
– Gdy zorientowałam się, że chcą ją oddać do rodziny zastępczej, spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i przyjechaliśmy do Polski – opowiada babcia. To nie był powrót ale ucieczka! Pani Małgorzata dobrze wiedziała, że gdy wnuczka trafi do rodziny zastępczej, to nigdy już jej nie zobaczy.
– Nie mogłam na to pozwolić, kocham wnuczkę, łączy nas bliska więź. Wróciliśmy do Polski właściwie z dnia na dzień – opowiada. Od powrotu minęło już prawie 1,5 roku.
8–latka poszła w Polsce do zerówki, teraz chodzi do szkoły. Mieszka w pięknym domu wraz z kochającymi dziadkami i bratem. Ma własny pokój, koleżanki, niczego jej nie brakuje. Dziewczynka wśród bliskich jest szczęśliwa, zaczęła odzyskiwać poczucie bezpieczeństwa. Jednak Austriacy nie dali za wygraną!
Jugendamat upomina się o 8–letnią Polkę, żąda jej wydania
Tymczasem austriacki urząd ds. młodzieży złożył wniosek do Sądu Okręgowego w Krakowie o wydanie 8–letniej Polki. W czerwcu Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił żądanie Jugendamtu i nie zgodził się na wydanie dziecka. Pani Małgorzacie wydawało się, że na tym skończy się gehenna jej wnuczki i całej rodziny.
– Ośmiolatka przecież wszystko rozumie, ciągle obawia się o swoją przyszłość, boi się powrotu do austriackiego sierocińca. Serce mi się kraje, gdy patrzę na jej cierpienie – opowiada nam babcia. Austriacy odwołali się od decyzji krakowskiego Sądu Okręgowego, a Sąd Apelacyjny w Warszawie...zmienił decyzję Sądu Okręgowego i nakazał wydać dziecko do 8 grudnia tego roku!
Interwencja Rzecznika Praw Dziecka
– Ten wyrok to krzywda dla bezbronnego dziecka. Nie rozumiem, jak sąd apelacyjny mógł uznać, że dziewczynce będzie lepiej w domu dziecka niż u kochającej rodziny. Z Konwencji o prawach dziecka wynika jedno z podstawowych praw - do wychowania w rodzinie. Jak można zmieniać wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie, który odrzucił żądanie Jugendamtu i nie zgodził się na wydanie dziecka, stwierdzając, że dziewczynka była narażona w Austrii na przemoc fizyczną, izolację i fatalne warunki – podkreśla Mikołaj Pawlak.
Rzecznik Praw Dziecka w trybie pilnym wniósł do sądu apelacyjnego o wstrzymanie wykonania postanowienia o wydaniu 8-latki do Austrii do czasu rozpatrzenia jego skargi kasacyjnej i prawidłowej interpretacji praw dziecka. W opinii Mikołaja Pawlaka powrót małej Polki do Austrii może doprowadzić do nieodwracalnej krzywdy dziecka.
– Cóż mogę więcej powiedzieć...proszę nie rozbijajcie naszej rodziny, wnuczka i tak już dużo przeszła…o wiele za dużo jak na tak małe dziecko. Czas dać jej spokój i pozwolić normalnie żyć – mówi pani Małgorzata.