Będzie śledztwo w sprawie tragedii pod Gerlachem
Będzie śledztwo polskiej prokuratury w sprawie tragedii pod Gerlachem - ustaliła Informacyjna Agencja Radiowa. Śledczy z Krakowa mają prowadzić postępowanie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci i zbadać relacje łączące trzech mężczyzn, którzy zginęli próbując zdobyć najwyższy szczyt w Tatrach. Wiadomo, że jeden z nich miał uprawnienia przewodnika wysokogórskiego. Prokuratura chce natomiast wiedzieć, czy dwaj pozostali turyści nie byli klientami, którzy zapłacili za poprowadzenie ich na Gerlach. W toku postępowania śledczy mają się między innymi zwrócić do Słowaków o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej i przesłuchać ratowników biorących udział w akcji poszukiwawczej trzech polskich turystów. Słowacka Horska Zachranna Sluzba przekazała wstępne ustalenia dotyczące przyczyny śmierci Polaków. Wynika z nich, że przyczyną zgonu było odpadnięcie od ściany i upadek z dużej wysokości. Prokuratura zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok, by w ten sposób ostatecznie określić, jaki był bezpośredni powód śmierci trzech polskich turystów.
PRZECZYTAJ: Michał, Aleksander i Adam "są już w swoich górach". Łamiące serce pożegnania po tragedii pod Gerlachem
Dodatkowo w opinii Horskiej Zachrannej Słuzby Polacy zmierzający na Gerlach wybrali nieodpowiednią, letnią trasę przez Wielicką Próbę. W zimie jest ona pomijana ze względu na niebezpieczeństwo upadku. Polacy byli również związani jedną liną, a przewodnik miał mieć założone nieodpowiednie raki. - Możemy założyć, że doszło do poślizgnięcia jednego lub kilku członków wyprawy i upadku. Wybrana technika linowa w tym terenie prawdopodobnie uniemożliwiła uniknięcie ewentualnego potknięcia, późniejszego i upadku całej trójki - czytamy na profilu FB Horskiej Zachrannej Słuzby.
ZOBACZ: "Misiek" odzyskał wolność! Były szef pseudokibiców Wisły Kraków wpłacił kaucję