Wszystko wskazuje na to, że to zaczadzenie było przyczyna śmierci Bartka A. ( † 19 l.), Bartka H. ( † 19 l.) oraz Arka M. ( † 18 l.). To na razie nieoficjalne ustalenia, prokuratorzy czekają na protokoły posekcyjne wszystkich trzech ofiar tragedii w Nowej Białej. Wiadomo jednak, że młodzi piłkarze nie mieli na ciele żadnych obrażeń, a w pomieszczeniu gdzie znaleziono ich ciała pracował spalinowy agregat prądotwórczy do którego został podłączony grzejnik elektryczny. To on mógł spowodować nagromadzenie się niebezpiecznych spalin i ostatecznie zatrucia dwutlenkiem węgla.
Śledczy przesłuchali już wszystkich świadków. Okazało się, że w imprezie sylwestrowej uczestniczyło 11 młodych osób z Nowej Białej, wśród nich byli Bartek H. ( †19 l.) , Bartek A. ( † 19 l.) oraz Arek M. ( † 18 l.) trzech kumpli. Razem trenowali piłkę nożną w miejscowym klubie Łęgi Nowa Biała. To właśnie w szatni tego klubu doszło do nieszczęścia. Wiadomo, że to właśnie Bartek, Bartek i Arek zostali jako ostatni w szatni przy boisku. Pozostali wyszli z imprezy wcześniej. Na razie nie wiadomo, czy mieli zamiar nocować w pomieszczeniach klubowych, czy nie zdołali ich opuścić, bo, podtruci spalinami, stracili przytomność.
Gdy Bartek A. rano w Nowy Rok nie wrócił do domu, zaniepokojony ojciec zaczął go szukać. Rozpoczął poszukiwania od sprawdzenia miejsca, gdzie syn bawił się w sylwestra. Tam na podłodze znalazł leżącego syna i jego dwóch kolegów. Wezwał pomoc i zaczął ratować chłopców. Niestety nastolatkowie zmarli.