We wtorkowe (17 sierpnia) popołudnie policjanci z Krakowa otrzymali zgłoszenie o zaginięciu 9-letniej dziewczynki. Dziecko wyszło na spacer z psem i przez dłuższy czas nie wracało do domu. Akcję poszukiwawczą rozpoczęli mundurowi z oddziału prewencji, zespołu poszukiwawczego Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu KMP w Krakowie, a także przewodnicy z psami służbowymi przeszkolonymi do szukania osób. Podczas działań policjanci używali również drona. Informacja o poszukiwaniu dziecka przekazana została do MPK, straży miejskiej i Służby Ochrony Kolei. Poszukiwania trwały przez kilka godzin. W końcu w parku przy rondzie Matecznego odnaleziono dziewczynkę śpiącą w domku na placu zabaw, która swoim wyglądem odpowiadała rysopisowi poszukiwanej. Dziecko było wycieńczone, głodne i zziębnięte. 9-latka wytłumaczyła policjantom, że podczas spaceru z pupilem zgubiła drogę, przez co nie mogła wrócić do domu. Na szczęście w tym przypadku pomoc medyczna nie była konieczna i dziewczynka została przekazana mamie.
PRZECZYTAJ: Ksiądz spod Miechowa fałszywie oskarżony o gwałcenie 12-latki?
Tego samego dnia policjanci uczestniczyli w drugiej akcji poszukiwawczej. Tym razem zaginęła 32-letnia kobieta, która samowolnie oddaliła się ze szpitala. Sytuacja była pilna, ponieważ zaginiona wymagała stałej pomocy lekarskiej. Tuż po północy kobieta została zauważona na jednej z ulic w pobliżu Parku Jordana przez członków nieetatowej grupy poszukiwawczej, która wraz z innymi grupami poszukiwawczo-ratowniczymi brała udział w akcji.