Małgorzata Tyrpa przyznaje, że mąż nie płacił czynszu za mieszkanie komunalne. O rosnącym długu nie wiedziała, bo małżonek to zatajał. Krakowscy urzędnicy oddali sprawę do sądu, a ten w 2006 r. orzekł eksmisję rodziny Tyrpów. Bez prawa do lokalu socjalnego.
Polecany artykuł:
- O skali zadłużenia dowiedziałam się po śmierci męża w 2014 roku - mówi pani Małgorzata, na co dzień położna.
Kobieta jest załamana, już wcześniej leczyła depresję, ta informacja tylko ją pogłębiła. Jednak nie poddała się, zaciągnęła kredyt, zlikwidowała polisę ubezpieczeniową i spłaciła w całości zadłużenie. A była to kwota niemal 70 tys. zł.
- Było dla mnie oczywiste, że po spłacie zadłużenia odzyskam prawo do lokalu, tak mnie zapewniali urzędnicy - skarży się kobieta.
Nadzieje okazały się płonne. Kobieta nie odzyskała lokalu. Jak twierdzą urzędnicy, nie spełnia warunków prawnych, bo nie uzyskała prawa do mieszkania socjalnego w wyroku sądu z 2006 r.
Być może widmo bezdomności stale obecne nad głowami krakowskiej rodziny rozwieje minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro złożył skargę nadzwyczajną od wyroku orzekającego eksmisję i ustalającego jednocześnie, że rodzinie nie przysługuje prawo do lokalu socjalnego.
- Jestem szczęśliwy. Mamy nadzieję, że odzyskamy prawo do mieszkania i nasza gehenna się zakończy - mówi nam Michał Tyrpa, syn pani Małgorzaty.