O wynikach sekcji zwłok denata informuje RMF FM. Jak czytamy, ofiara pożaru busa na drodze leśnej w Krzczonowie pod Myślenicami zmarła najprawdopodobniej w wyniku zaczadzenia dymem, który powstał na skutek pożaru. Ogień zaś pojawił się najpewniej od niedopałka papierosa. Wciąż jednak nie wiadomo, do kogo należały zwłoki. Konieczne będą badania DNA.
Czytaj także: Spalone zwłoki w busie pod Myślenicami! Doszło do zabójstwa 18-latka? Szokujące szczegóły
Przypomnijmy, że płonącego busa znalazł w poniedziałek, 13 czerwca na leśnej drodze jeden z przypadkowych świadków. Po ugaszeniu ognia strażacy znaleźli w środku zwęglone zwłoki. - W pojeździe znaleziono zwęglone ciało. Nie jesteśmy w stanie nawet rozpoznać płci - mówił mł. asp. Dawid Wietrzyk z myślenickiej komendy. Nieoficjalne informacje RMF FM mówiły o tym, że mogło dojść do zabójstwa, ale z najnowszych ustaleń wynika, że nie było udziału osób trzecich. Wiadomo, że bus, w którym znaleziono ciało, został skradziony od jednej z prywatnych firm w niedzielę (12 czerwca).
Czytaj koniecznie: Zakopane. Zjedli obiad w restauracji i nie zapłacili. Właściciel się zemścił! Bolesna nauczka