„Tutaj musimy podkreślić, że sytuacja w kraju i na świecie, jeśli chodzi o liczbę osób zakażonych jest coraz poważniejsza. Będziemy przedkładać zdrowie obywateli ponad te osoby, które chcą protestować. Protesty w tym momencie są bezprawne. Będziemy w miarę możliwości starali się dosyć łagodnie traktować te osoby, które łamią te zakazy, natomiast wszystko ma swoje granice” - powiedział Bartosz z Izdebski z Małopolskiej Policji w rozmowie z Radiem Kraków.
Zgodnie z opinią funkcjonariuszy wiele osób, które biorą udział w protestach, nie przestrzega reżimu sanitarnego (nie zachowuje odpowiedniego dystansu społecznego oraz nie posiada maseczki). Ponadto łamany jest zakaz zgromadzeń. Małopolska policja poinformowała, że podczas sobotniego protestu musiała użyć siły fizycznej względem jednego z mężczyzn, który nie chciał zejść z jezdni. W samym spontanicznym (bo niezgłoszonym z racji ograniczeń epidemiologicznych) zgromadzeniu brało udział około 2 tysięcy osób, było ono nadzorowane przez 271 policjantów.