Jak mówi Adam Grzanka - w ten sposób można pokazać, że dres to znak firmowy Nowej Huty, ale tylko w pozytywnym znaczeniu. Każdy dres ma swoją historię, jest inny i wyjątkowy. Warto zrobić sobie w nim wesoło zdjęcie i zerwać ze stereotypem, że dresy noszą tylko "nieciekawe typki" na osiedlu.
Czytaj też >>> Dzwon Zygmunta zabił w geście solidarności z Paryżem [AUDIO]
Polecany artykuł:
Pomysł ocieplania wizerunku dresów popiera Maciej Myśliwiec socjolog z inicjatywy wzmacniacz.org. Jak mówi - ta akcja przywróci dres do normalnego użytku. Bo zgarnięcie jakiegoś elementu przez jedną grupę społeczną powoduje odwrócenie u reszty ludzi. Najczęściej mówimy: "nie wyjdę w dresie bo się to źle kojarzy", "jak ubiorę dres to będą mnie nazywać dresem", a przecież dres to bardzo fajne ubranie. Co raz częściej chodzimy w nim do pracy, na spacery czy uprawiamy sport.
Akcja przybrała już ogólnomiejski charakter. Teraz trwa szukanie etnografa, który podejmie się zebrania materiału źródłowego o dresach i zrobi badania na temat dresów nowohuckich i ich historii. Adam Grzanka zorganizował akcję ocieplania wizerunku dresów z okazji 70-tych urodzin Nowej Huty. Zdjęcia można cały czas wysyłać za pośrednictwem Facebooka.
Posłuchaj materiału o dresiarskim pomyśle: