Chyba każdy z nas zna stres związany z podróżowaniem. Mały nerw może się pojawić także u tych, którzy latają często choćby w ramach wyjazdów biznesowych. Z myślą o zestresowanych krakowskie lotnisko zatrudniło...psa!
Zen to border collie. Ma półtora roku i jak każdego nowego pracownika - obowiązuje go okres próbny! Póki co planowo ma się pojawiać na krakowskim lotnisku dwa razy w tygodniu w czasie wakacji.
Polecany artykuł:
- Jakiś czas temu przeprowadzono badania o wpływie zwierząt na stres u ludzi - mówi Katarzyna Harmata, behawiorysta zwierzęcy.
Okazuje się, że zwiększa się wydzielanie hormonu szczęścia a zmniejsza wydzielanie kortyzolu, zwanego hormonem stresu. Sama obecność psa, bez konieczności dotykania go, jest istotna. Pies w sympatycznej kamizelce, który idzie zadowolony, merda ogonem i ma uśmiechniętą mordkę, wystarczy by pasażerowie choć na chwilę zapomnieli o stresie związanym z lotem.
Co ważne - Zen najczęściej sam wybiera osoby, które chciałby poznać. Pasażerowie, którymi się zainteresuje, są instruowani jak podejść do psiaka, żeby ten się nie wystraszył.
To nie pierwszy pomysł na relaks na krakowskim lotnisku. Pasażerowie mają też możliwość skorzystania z ćwiczeń oddechowych z instruktorami. A jeśli ktoś woli się relaksować przez zabawę - jeszcze przed odprawą można skorzystać z piłkarzyków, szachów lub stołu do ping ponga.