Jak poinformowało na portalu X (dawniej Twitter) radio RMF FM, ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w sylwestrową noc interweniowali tylko raz, jednak była to dość niecodzienna interwencja. Mianowicie zostali wezwani na Gubałówkę do pary młodych ludzi, którzy - jak informuje stacja - "przypieczętować zaręczyny zjazdem na brzuchu błotnistym szlakiem w kierunku Zakopanego".
Nietrudno się domyślić, że ten szalony pomysł nie mógł skończyć się dobrze. Na pomoc parze ruszyli turyści, którzy po kilku próbach podniesienia ich z błota, poprosili o pomoc służby ratunkowe.
Wyczyn "świeżo upieczonych" narzeczonych spotkał się z licznym odzewem internautów, którzy nie szczędzili kąśliwych komentarzy pod ich adresem.
"Może lepiej, żeby ta para nie miała potomstwa"
"Jeszcze mają szansę się rozmyślić"
"Oby im do głowy nie przyszło się kiedyś rozmnożyć"
"Po co to ratować?"
"Wskazana para powinna zostać obligatoryjnie obciążona kosztami działań służb ratunkowych"
- piszą internauci.