Myśliwi obawiają się, że inwazyjnego gatunku może być więcej. - Każdy taki gatunek stanowi zagrożenie dla rodzimych zwierząt. Nasza fauna nie zna ich technik polowania, to jest dla nich nowość, przed którą nie potrafią się obronić - mówi Łukasz Strzelewicz z Polskiego Związku Łowieckiego.
ZOBACZ ZDJĘCIA: Szakal złocisty w Krakowie. Został potrącony przez samochód
Szakal z łatwością może zaatakować na przykład na sarnę. Niewykluczone, że już w sierpniu tego roku myśliwi zaczną polować na te zwierzęta. W życie wchodzi wtedy zezwolenie na odstrzał szakala, a zdaniem myśliwych może to być konieczne dla utrzymania równowagi w przyrodzie.
Czytaj też >>> Straszą mieszkańców przed każdymi wyborami. Znikną bezpowrotnie?
- Bez odpowiednich badań nie można stwierdzić, jaki wpływ na nasze środowisko będzie miał szakal. Nie wiemy czy będzie działał inwazyjnie, być może szakal będzie funkcjonował na równi z lisem i nie pojawi się żaden negatywny efekt - mówi Joanna Wójcik z Fundacji Dzika Klinika.
Ciało szakala zostanie teraz przebadane pod kątem obecności nowych dla naszego środowiska pasożytów i chorób. Następnie trafi do nadleśnictwa w Niepołomicach, gdzie zostanie eksponatem edukacyjnym.
Posłuchaj materiału Łukasz Miłoszewskiego: