Szczegóły zdarzenia ustalił reporter ESKA Kraków, Bartłomiej Plewnia.
Jak się okazało, zwierzęta wracały właśnie z pastwiska do stajni. W pewnym momencie koń idący na przedzie, postanowił poczuć wiatr w grzywie i popędził w stronę trasy Kraków-Warszawa. Jak relacjonuje właściciel stadniny, wtedy zadziałał instynkt stadny - reszta zwierząt pobiegła za uciekinierem.
Wtedy zrobiło się niebezpiecznie - konie galopowały całą szerokością pasa. W ich złapaniu pomogli sąsiedzi stadniny - zwierzęta wróciły do stajni całe i zdrowe.
Nietypowy incydent został nagrany przez kierowców, m.in. Anię Nowak. Musicie zobaczyć to wideo!