Dramatyczny w skutkach poród miał miejsce w 2014 roku. Olkuski szpital, choć nie posiadał odpowiednich warunków do opieki nad wcześniakami, zdecydował się przyjąć rodzącą kobietę. Przyszła matka początkowo miała zostać przewieziona do Krakowa, lecz ostatecznie tak się nie stało. Poród zakończył się śmiercią dziecka, o co rodzice Dominiczka oskarżyli ginekologa Janusza B. Według nich lekarz popełnił błędy skutkujące tragedią.
Prokuratura postawiła Januszowi B. zarzuty niezachowania wymaganej ostrożności i narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia. Oskarżyciel żądał dla lekarza kary 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywny w wysokości 200 stawek dziennych. Olkuski sąd wykazał o wiele większą wyrozumiałość dla oskarżonego.
Janusz B. został co prawda uznany winnym, lecz postępowanie w jego sprawie zostało umorzone na dwa lata. Oznacza to, że wyrok skazujący wobec niego może zapaść wyłącznie, gdyby w okresie próby ponownie dopuścił się podobnego czynu zabronionego. Na ocenę sądu miała wpływ przeszłość lekarza, który nie był wcześniej karany oraz niemożność ustalenia, czy błędy ginekologa miały bezpośredni wpływ na życie dziecka.
Dodatkowo lekarz musi zapłacić 11 tysięcy złotych kosztów sądowych, 5 tysięcy złotych grzywny na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a także zwrócić rodzicom dziecka 1400 złotych za zastępstwo procesowe. Rozstrzygnięcie nie zadowala żadnej ze stron, które zapowiedziały złożenie apelacji.