Kradzież zauważyła osoba z personelu medycznego. Po zakończonym obchodzie wróciła do pokoju dyżurnego. Wtedy zorientowała się, że drzwiczki do jej biurka są otwarte. Sejf, który znajdował się wewnątrz, również był otwarty, a ze środka zniknęły leki: fiolki z siarczanem amfetaminy. Po dokładnym sprawdzeniu okazało się, że zniknęło ponad sto opakowań. Policjanci zabezpieczyli ślady, na podstawie których wytypowali szpitalnego złodzieja.
Funkcjonariusze ustalili adres mężczyzny. Po przeszukaniu jego mieszkania okazało się, że nie ma tam skradzionych leków. Najprawdopodobniej po kradzieży 35-latek sprzedał je przypadkowo napotkanym osobom w pobliżu szpitala.
Mężczyzna został zatrzymany za kradzież z włamaniem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Policjanci ustalają osoby, które kupiły leki od złodzieja.