VentilAid to interdyscyplinarny projekt, w który zaangażowali się inżynierowie, lekarze i naukowcy z różnych dziedzin. To oni, w zaledwie kilkanaście dni opracowali projekt respiratora "ostatniej szansy", który jest uproszczoną wersją profesjonalnego sprzętu.
- Opiera się na tych samych rozwiązaniach technologicznych co respirator, jego sercem jest turbina, która tłoczy powietrze oraz elektronika, która steruje podawaniem tlenu i dostosowuje jego parametry do oddechu pacjenta. Czujniki monitorują oddech chorego i przekazują dane lekarzom. To powoduje, że u pacjenta nie dochodzi do zapadnięcia pęcherzyków płucnych - opowiada nam Szymon Chrupczalski (39 l.), koordynator projektu.
Kto będzie mógł skorzystać z respiratora krakowskich naukowców? Przede wszystkim chory, który jest przytomny i nie wymaga intubowania i wprowadzania w stan śpiączki farmakologicznej. Dzięki temu profesjonalne urządzenia będą zarezerwowane tylko dla najciężej chorych.
Pacjent może przebywać pod respiratorem VentilAid nawet dwa tygodnie. Obecnie respirator ostatniej szansy jest testowany na fantomach. Następnie po wprowadzeniu korekt przejdzie testy kliniczne w Białymstoku.
Koronawirus. Czytaj najnowsze informacje: