Analiza wypadku na moście Dębnickim. Taka prędkość dawała szansę na uniknięcie tragedii?
Autorzy kanału You Tube "Bitwy drogowe" zajęli się tragicznym wypadkiem na moście Dębnickim w Krakowie. Zginęło w nim czterech młodych mężczyzn: Patryk, Olek, Michał i Marcin. W trakcie wykonanej symulacji przeanalizowano kolejne etapy zdarzenia, które zakończyło się kraksą osobówki z murem oporowym. Autorzy nie przesądzają z jaką prędkością poruszało się renault, ale próbują odpowiedzieć na pytanie o szansę uniknięcia tragedii, którą dawało ściągnięcie przez kierowcę nogi z gazu. Z ustaleń autorów symulacji wynika, że kierowca renault miał szansę, by uniknąć najgorszego, nawet gdyby przekroczył dopuszczalną w tym miejscu prędkość (40 km/h).
- Z uwagi na prędkość, którą posiadał ten samochód w chwili opuszczenia jezdni hamowanie było w oczywisty sposób nieskuteczne i w dalszej fazie przemieszczania się samochód utracił kontakt z podłożem z uwagi na schody, które znajdowały się poniżej tego tzw. poziomu zero, po którym poruszał się pierwotnie pojazd, a następnie wystąpiła faza lotu i kontakt pojazdu z podłożem nastąpił kilka metrów przed murem oporowym. Samochód w trakcie lotu obracał się wokół osi podłużnej, co skutkowało uderzeniem dachem o krawędź muru oporowego. Szacowana prędkość jazdy samochodu w fazie poprzedzającej uderzenie w tablice kierujące szacujemy na nie mniej niż 120 km/h. Natomiast ze względu na brak możliwości analizy zapisów z kamer, oryginalnych zapisów, nie podjęliśmy się obliczania dokładnej prędkości wyjściem samochodu renault. Prędkość pojazdu bezpośrednio przed opuszczeniem drogi wynosiła w granicach 90-100 km/h. Biorąc pod uwagę administracyjne ograniczenie prędkości do 40 km/h, naszym zdaniem nie ma większego znaczenia czy prędkość samochodu wynosiła 100, 120, 140 czy więcej, ponieważ i tak znacznie przekraczała prędkość dopuszczalną. Wykonaliśmy obliczenia poglądowe dla prędkości jazdy samochodu renault koło 100 km/h, aby przekonać się, czy dla takiej prędkości możliwe było pokonanie skrzyżowania i wjazd na most Dębnicki z taką prędkością. Jak widać możliwe jest pokonanie tego odcinka drogi z prędkością ok. 100 km/h, natomiast oczywiście wymagałoby to bardzo precyzyjnego prowadzenia pojazdu i maksymalnego skupienia uwagi - twierdzą twórcy symulacji z kanału "Bitwy drogowe". Pełne nagranie symulacji znajduje się poniżej.
Śledztwo w sprawie wypadku na moście Dębnickim. Wstępne ustalenia prokuratury
W sprawie tragicznego wypadku toczy się śledztwo. Prokuratura wskazała, że żółtym renault kierował 24-letni Patryk P. Zapis monitoringu potwierdził, że młody kierowca jeszcze przed kraksą wielokrotnie złamał przepisy ruchu drogowego. - Obraz monitoringu wskazuje na naruszenie szeregu zasad, w tym przejeżdżanie na czerwonym świetle przez skrzyżowania, ale przede wszystkim prędkość. Ta prędkość była całkowicie niedostosowana do warunków. W miejscu, gdzie było ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, wstępne oceny wskazują na trzy, a może nawet więcej razy przekroczoną dopuszczalną prędkość - powiedział prok. Rafał Babiński, szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Badanie wykazało również, że w momencie wypadku kierowca był pijany.