Tak wyglądała dramatyczna akcja ratownicza na Wiśle. Do sieci trafiło nagranie [WIDEO, AUDIO]

2018-03-02 17:28

To była wyjątkowo trudna akcja dla służb. Po dwóch godzinach strażacy wyciągnęli z wody mężczyznę, którego niestety nie udało się uratować. Do sieci trafiło nagranie z miejsca zdarzenia. Sprawą tymczasem ma się zając prokuratura. 

- Policjanci patrolowali rejon Wisły przy moście Grunwaldzkim. Byli na bulwarze Poleskim, kiedy zauważyli mężczyznę, który idzie po tafli lodu na Wiśle. Wołali do niego, prosili by szedł w kierunku brzegu. On nie słuchał policjantów, zachowywał się irracjonalnie. Szedł w kierunku takiego przerębla, miejsca gdzie woda nie była zamarznięta. Słaniał się na nogach, wywrócił się, potykał. W pewnym momencie lód się po nim załamał i wpadł do wody - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. 

- Policjanci próbowali podjeść bliżej tonącego, ale lód trzeszczał. Ryzykowali życiem, nie mogli mu udzielić tej pomocy. Równocześnie na samym początku powiadomili straż pożarną. Sygnały o tym zdarzeniu do centrum powiadamiania ratunkowego wpłynęły też od naocznych świadków - mówi rzecznik reporterowi Radia ESKA. 

Po około dwóch godzinach akcji ratowniczej płetwonurek wyciągnął człowieka spod wody. Mimo przeprowadzonej reanimacji, mężczyzna zmarł. - Nawet dobry pływak, szczególnie jeśli do tak zimnej wody wpadnie w ubraniu, ma niewielkie szanse - ocenia dr Dorota Sobczyk, kardiolog ze Szpitala Jana Pawła II. 

Wiadomo, że mężczyzna to 37-letni mieszkaniec Nowej Huty. - Wczoraj powiadomiliśmy jego rodziców o tym tragicznym zdarzeniu - mówi mł. insp. Gleń. 

Akcja ratownicza była wyjątkowo trudna. Strażacy przyznają, że "odstąpiono od zasad powszechnie uznanych za bezpieczne". W sieci pojawiło się nagranie z akcji. Widać na nim moment wyciągania mężczyzny na brzeg. 

- Trudno powiedzieć czy było to działanie zmierzające do aktu samobójczego, czy mężczyzna był pod wpływem jakichś substancji. Na pewno pomocne będą tu wyniki sekcji zwłok, które będą przekazane do prokuratury. W tej sprawie prokuratura będzie prowadzić śledztwo, które wyjaśni przyczyny tego zdarzenia. Czynności w tej sprawie realizują także policjanci z komisariatu V w Krakowie - mówi rzecznik policji. 

Posłuchaj materiału Marcela Wandasa, reportera Radia ESKA: 

Czytaj też: 

>>> Zapowiada się wyjątkowo mroźna noc. IMGW ostrzega [PROGNOZA POGODY]

>>> Poszukiwania Piotra Kijanki: Nagroda za informację, detektywi w akcji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki