Andrzej Śmietana zaginął 12 stycznia. Mężczyzna planował przejście szlaku granią Tatr Zachodnich pomiędzy Wołowcem a Starorobociańskim Wierchem. Ze zdjęć przekazanych rodzinie wynika, że dotarł na grań. Nie wiadomo jednak, co wydarzyło się potem. Mężczyzna nie kontaktował się z bliskimi. Nie wrócił z gór. W piątek znaleziono należący prawdopodobnie do niego plecak. Pochodzący ze Śląska 59-latek był dobrze przygotowany do wędrówki. Posiadał odpowiednie odzienie. Miał ze sobą raki. Nie wiadomo, czy coś mogło pójść nie tak. Od środy trwają poszukiwania. Były one prowadzone po polskiej i słowackiej stronie, bowiem telefon zaginionego logował się w tamtejszej sieci.
Tragiczny wypadek w Świerklanach. Samochód osobowy stanął w płomieniach!
Niestety, w poniedziałek (17 stycznia) akcja poszukiwawcza została wstrzymana. Wszystko przez fatalne warunki pogodowe. Jak informuje serwis taromaniak.pl, w górach wieje silny wiatr, mający osiągać w porywach prędkość nawet 160 km/h, do tego sypie śnieg. - Takie warunki nie pozwalają na bezpieczne poruszanie się w wyższych partiach Tatr, akcja została wstrzymana i będzie wznowiona kiedy pogoda się poprawi - informuje serwis.