Tatry. Turyści zdewastowali parking i skopali pracownika obiektu
Do incydentu doszło 1 czerwca około południa na Palenicy Białczańskiej. Według relacji pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN), turyści mimo wyraźnego znaku na poprzedzającym parking rondzie na Łysej Polanie, informującego o braku wolnych miejsc, podjechali pod szlaban parkingu i zignorowali instrukcję obsługi. Na miejscu otrzymali informację, że o tej godzinie mogą zaparkować na Łysej Polanie, gdzie są wolne miejsca.
Turyści, w tym osoby niemające biletów na parking TPN, wykłócali się z obsługą parkingu i zdewastowali urządzenia systemu, w tym kamery czytające numery rejestracyjne pojazdów, czujniki wjazdowe i szlabany. Pracownik obsługi parkingu był obrażany, popychany, kopany i szarpany. Doszło także do prób wjazdu przez bramkę wyjazdową i najeżdżania samochodem na pracownika parkingu – opisały w poniedziałek zdarzenie władze parku. Według wyliczeń TPN koszt naprawy uszkodzonego systemu parkingowego wyniósł blisko 3 tys. zł.
Zakopane. Policja zajmuje się sprawą dewastacji parkingu pod Morskim Okiem
Rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek powiedział, że policja prowadzi czynności w sprawie o wykroczenie dotyczące spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a po uzupełnieniu dokumentacji przez TPN w sprawie ścigania sprawcy. Czynności będą prowadzone również w sprawie przestępstwa uszkodzenie mienia. Wieczorek dodał, że kobieta kierująca samochodem, mimo braku wolnych miejsc parkingowych, usiłowała wjechać na parking. Jadąc bardzo blisko parkingowego, uderzyła w jego nogi.
— Wielokrotnie była informowana, że widoczne wolne miejsca są zarezerwowane dla osób, które wykupiły wcześniej bilety przez internet. Na szczęście nic poważnego parkingowemu się nie stało, niemniej działaniem kierującej miało dojść do uszkodzenia systemu monitoringu i bram wjazdowych na plac parkingowy. Wezwany na miejsce patrol nie zastał już opisywanego samochodu ani kobiety — przekazał asp. sztab. Wieczorek.
Tatrzański Park Narodowy zajął stanowisko ws. dewastacji parkingu i pobicia pracownika
Władze TPN zabrali głos w sprawie skandalicznego zachowania turystów, do którego doszło na parkingu przy Palenicy Białczańskiej. Zapowiadają, że podejmą kroki prawne, aby ukarać sprawców i zapobiec podobnym incydentom.
— Brak szacunku i agresja wobec naszych pracowników są nieakceptowalne. Rozumiemy, że problemy z dojazdem i zaparkowaniem samochodu podczas zaplanowanej wycieczki mogą wywołać złość i frustrację, jednak skala nieuprzejmości i grubiaństwa, jakiej doświadczają, niestety na co dzień, nasi pracownicy starający się po prostu jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki — jest porażająca. Obrażani są zarówno mężczyźni, jak i kobiety — przekazały w komunikacie władze TPN, które apelują do turystów o przestrzeganie zasad, respektowanie komunikatów oraz o uprzejmość i szacunek wobec innych osób.