Tylu uczniów nie było od 15 lat. Zespół Szkół Łączności w Krakowie kształci w tym roku prawie 1600 młodych osób. To daje w całej szkole blisko 50 klas, z czego większość liczy sobie maksymalną liczbę 36 uczniów. Lekcje są prowadzone w systemie kilku zmian, z czego najpóźniejsze kończą się nawet o godzinie 20:00. Brakuje też nauczycieli specjalistów.
Trudno przekonać kogoś kto kończy studia informatyczne, teleinformatyczne, elektroniczne, aby przyszedł pracować w szkole na etacie, począwszy od etatu i poziomu awansu zawodowego nauczyciela kontraktowego, bo te zarobki są naprawdę dramatycznie małe - mówi Dyrektor ZSŁ Paweł Kucharczyk.
Problemy z naborem nauczycieli mają też licea ogólnokształcące i inne szkoły. Najbardziej brakuje chętnych do uczenia języków obcych, w tym angielskiego. Tymczasem uczniowie Zespołu Szkół Łączności potwierdzają, że kolegów i koleżanek na korytarzach jest bardzo dużo.
Podczas przerwy jest bardzo dużo ludzi, szkoła ma bardzo dużo uczniów, więc jest bardzo duży tłok - mówi uczeń 36-osobowej klasy - dość sporo jak na to, do czego się przyzwyczailiśmy przez ostatnie 8 lat - dodaje jego kolega.
Z powodu problemów z kadrą nauczycielską Dyrekcja ZSŁ rozważa w przyszłym roku ograniczenie rekrutacji. Według danych krakowskiego magistratu absolwentów szkół podstawowych chętnych do nauki w szkołach technicznych jest coraz więcej.