- Zawęziliśmy wizualnie pasy ruchu, aby kierowcy mogli zwolnić i zwrócić uwagę na pieszych. Wprowadziliśmy ograniczenie do 50 km/h. Ustawiliśmy słupki. Mamy napis "patrz w lewo", bo oprócz tego, że kierowca musi zwracać uwagę na pieszych, to pieszy również musi zwracać uwagę na kierujących - mówi Michał Mikołajczyk z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie.
Nowe oznakowanie pojawiło się w dwóch miejscach: przy biurowcach oraz między strażą pożarną a wiaduktem kolejowym. Zdaniem pieszych, takie rozwiązanie jest potrzebne. - Często tu dochodzi do wypadków. Nawet taka uwaga, żeby popatrzeć w lewo, coś może dać - zauważa jedna z mieszkanek. - Każda rzecz, która przypomina kierowcom, że tutaj trzeba zwolnić, jest bardzo potrzebna - dodaje druga.
Polecany artykuł:
Zarówno urzędnicy z ZIKiT-u jak i mundurowi, przyznają że najczęściej dochodzi do wyprzedzania na przejściu dla pieszych - jeden z kierowców się zatrzymuje, a drugi przejeżdża obok, co dla pieszego może skończyć się tragicznie. W ostatnich latach na Armii Krajowej doszło do czterech wypadków śmiertelnych.
Przejście przez najbliższe pół roku będzie obserwować policja. Mundurowi chcą sprawdzić, czy takie rozwiązanie się sprawdza, bo jak mówią - miejsc, gdzie potrzeba dodatkowych zabezpieczeń dla pieszych, jest w Krakowie zdecydowanie więcej.
Posłuchaj materiału o nowym przejściu na Armii Krajowej:
Czytaj też:
>>> Krakowski Kazimierz 40 lat temu: Ten film stał się prawdziwym hitem sieci! [WIDEO]
>>> Kraków z lat 90. Tak wyglądało miasto ponad 20 lat temu! [GALERIA ZDJĘĆ]