Dariusz Gnatowski (ur. 24 maja 1961 w Rudzie Śląskiej, zm. 20 października 2020 w Krakowie) – polski aktor filmowy, teatralny i dubbingowy. Mieszkał w Gorzkowie koło Wieliczki. Zyskał sławę ogólnopolską w 1999 dzięki roli Arnolda Boczka, sąsiada Kiepskich w serialu Świat według Kiepskich. Jak przypomina serwis wikiquote.org najbardziej znane i najczęściej wypowiadane przez Arnolda Boczka teksty w Świecie Według Kiepskich to:
- Idę na górę oglądnąć mongolski balet w telewizji.
- Klękajcie narody!
- W mordę jeża!
- Panie, nie obrażaj pan, dobre?!
- Daj Pan, bo to moje ulubiene są!
- Ludzie, ludzie, afera jest!
- I moja noga tu więcej nie powstanie!
Każde pojawienie się na ekranie Arnolda Boczka (Dariusz Gnatowski ) gwarantowało widzom salwy śmiechu. Nieporadny, ale zaradny Arnold lubił między innymi okupować nie swoją publiczną - prywatną toaletę. Wikiquote.org podaje, niktóre ze śmieszniejszych zdań wypowiadanych przez Arnolda Boczka.
- Ja bardzo panią przepraszam, pani Halinko, ale ja obstrukcję bolesną mam! - do Halinki, gdy ta chciała wygonić go z toalety, sądząc, że to Ferdynand tam siedzi.
- Ja nie mam czasu, panie Ferdku, idę oglądać mongolski balet.
- Ja se idę do siebie i se usmażę kiszeczki na tłuszczyku, tłuściutko – tak jak lubię.
- Ja żem sam zbierał, tam koło przystanku, gdzie te zamknięte szalety miejskie są - częstując właściciela kamienicy maślakami.
- Jeszcze Kiepskich nie złamali, kiedy Walduś z dyni wali.
- Pana życie to jest jak ten papier. Długie, szare i do dupy.
- Pani, to trzeba wszystko ogniem rozdupcyć! - do Halinki o szczurach w piwnicy.
- Panie Boże, słodki w niebie, błagam dziś ja Ciebie, daj mi tera 3 melony, żebym był zadowolony, a potem 3 ananasy, żebym miał dużo kasy, a na koniec 3 banany, żebym był wygrany. Ament - modlitwa przed grą hazardową.
- Panie, jak to wszystko wydupcy, to głowy pan szukaj pod Moskwą, a dupy pod Chicago!
- Przybieżeli do Betlejem pasterze, grają, w mordę jeża, na lirze...
- Rach, ciach, ciach, babkę w piach.
- Śpię se spokojnie, a tu nagle sru! Panie lecę do kuchni, a tam mi się lodówa rozdupcyła!