Oświęcim. 51-latek tonął w basenie. Nie udało się go uratować
W poniedziałek (27 grudnia) na basenie w Oświęcimiu doszło do tragedii. Znajdujący się pod wodą i nie wypływający przez dłuższy czas mężczyzna został dostrzeżony przez ratowników, którzy ruszyli mu z pomocą. Początkowo to oni prowadzili akcję reanimacyjną, którą następnie przejął zespół karetki pogotowia ratunkowego. Jak przekazała nam asp. sztab. Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Oświęcimiu, po kilkudziesięciu minutach reanimacji 51-latek odzyskał funkcje życiowe i w ciężkim stanie został przetransportowany do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się uratować jego życia. W tej sprawie prokuratura prowadzi postępowanie. Wstępnie śledczy wykluczyli udział osób trzecich, ale ciało zostanie poddane badaniu sekcyjnemu, które pozwoli na ustalenie dokładnej przyczyny zgonu.
PRZECZYTAJ: Nowy Targ. Zamknął się w pokoju i chciał ze sobą skończyć. Drzwi wyważyli siekierą
- Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy w poniedziałek (27 grudnia) około godz. 21.00. Wiemy, że 51-letni mieszkaniec Oświęcimia został wyciągnięty z wody przez ratowników, którzy przystąpili do resuscytacji krążeniowo-oddechowej, przejętej następnie przez ratowników medycznych. Udało się przywrócić czynności życiowe i 51-latek został przetransportowany karetkę do szpitala. Jego stan był jednak ciężki. Niestety ostatecznie mężczyzna zmarł. Ciało zostało zabezpieczone na polecenie prokuratora i będzie poddane sekcji zwłok. Wyniki tego badania pozwolą ustalić, czy utonięcie mężczyzny było wynikiem nieszczęśliwego wypadku, czy też dolegliwości zdrowotnych, skutkujących na przykład zatrzymaniem akcji serca. Udział osób trzecich w tej tragedii został wstępnie wykluczony - powiedziała asp. sztab. Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Oświęcimiu.
ZOBACZ: Wojciech Lulek nie żyje. Krakowski raper miał 38 lat