Tragedia w Tatrach. Nie żyje turysta, który spadł z Kościelca
We wtorek (1 marca) doszło do kolejnej już w tym roku tragedii w Tatrach. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w rejonie Kościelca zginął mężczyzna, który najprawdopodobniej poślizgnął się i spadł z dużej wysokości. Jego zwłoki zostały odnalezione przez ratowników TOPR i przetransportowane śmigłowcem do Zakopanego. W Tatrach cały czas obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego. Nie można go lekceważyć, ponieważ - zdaniem ratowników - to właśnie przy lawinowej "dwójce" dochodzi do największej liczby wypadków.
Szlaki pokrywa twardy, zmrożony śnieg. Poruszanie się w wyższych partiach Tatr wymaga bardzo dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej. Niezbędny jest odpowiedni sprzęt jak raki, czekan i lawinowe ABC – ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
PRZECZYTAJ: "Płakała na kolanach przed sunią". Ukraińska rodzina musiała zostawić 12-letnią Ledę
W tym roku szczególnie tragicznym miesiącem w Tatrach był styczeń. Najpierw podczas wyprawy na Gerlach zginęło trzech polskich turystów. Kilkadziesiąt godzin później odnaleziono ciało mężczyzny, który samotnie wybrał się na szczyt Grześ. Z kolei pod koniec stycznia dwie osoby poniosły śmierć w wyniku przysypania przez lawiny w rejonie Kasprowego Wierchu oraz w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
ZOBACZ: Zabójstwo prokurator z Krakowa. Skazany na dożywocie syn ofiary uniknie odpowiedzialności?