Tragiczny finał poszukiwań zaginionego turysty w Tatrach. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnaleźli w niedzielę, 6 marca, ciało mężczyzny, którego zaginięcie zgłosiła dzień wcześniej zaniepokojona rodzina. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna poślizgnął się i spadł z wysokości 400 metrów, doznając śmiertelnych obrażeń.
Ciało poszukiwanego turysty odnaleźli pod progiem Litworowym ratownicy TOPR przeszukujący w niedzielę górne partie Doliny Miętusiej w Tatrach Zachodnich. Zaginięcie mężczyzny zgłosiła zaniepokojona rodzina w sobotę około godziny 21:00. Turysta miał wybrać się na wycieczkę w rejon Czerwonych Wierchów. Podczas ostatniego kontaktu telefonicznego w sobotę w południe był na Kopie Kondrackiej. Później kontakt z nim się urwał.
Czytaj też: Rosyjska sztuka na cenzurowanym. Narodowy Stary Teatr w Krakowie zmienia repertuar
"Jeszcze w nocy sprawdzono schroniska oraz zorganizowano wyprawę poszukiwawczą. Po przeszukaniu okolic szlaków w masywie Czerwonych Wierchów, ratownicy przerwali działania ok. 3.40 nad ranem nie natrafiając na żaden ślad zaginionego turysty. Kolejna grupa ratowników wraz z psem lawinowym oraz załoga śmigłowca TOPR rozpoczęła poszukiwania w niedzielę rano"
- informują ratownicy.
W niedzielę przed południem ratownikom z pokładu śmigłowca udało się odnaleźć ślady wydeptane na śniegu schodzące z Małołączniaka w kierunku Progu Litworowego. Niestety warstwa chmur nie pozwoliła na dalsze poszukiwania z powietrza i śmigłowiec zawrócił do bazy. W południe zespół ratowników przeszukujący górne partie Doliny Miętusiej natrafił na ciało poszukiwanego turysty pod progiem Litworowym.
W ocenie ratowników TOPR mężczyzna zginął w wyniku upadku z 400-metrowego odcinka śnieżno-skalnego terenu.